FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Mroźny ale gorący wieczór... By Crash-er Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Crash665




Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bielsko-Biala

PostWysłany: Wto 3:45, 03 Paź 2006 Powrót do góry

Początkowo napisany tylko dla mojej byłej, miałem opisać jej sytuacje spotkania, wiec wybrałem grudzien jakoś tak wyszło. Zresztą to długa historia jaką opisze po waszych ocenach xD a póki co czytajcie. Smile




Był to grudzień. W zimny i ciemny wieczór, który nie sugerował w jego życiu żadnych zmian myślał tylko o tym, że już jutro są jego urodziny. No może niezupełnie, nie dawało mu to wcale satysfakcji czy tam wielkiej radości, że już za parę godzin skończy dwadzieścia lat. Ale jego myśli zaprzątała też inna ważna sprawa, przecież dokładnie rok temu, w taki sam wieczór był jeszcze z nią, były to jedne z ostatnich chwil, ale jednak wciąż mógł się cieszyć jej pięknem, ślicznymi oczami i nienaganną sylwetką, więc dlaczego to się skończyło? Myślał o niej ostatnio coraz więcej i te myśli aż nakładały się na siebie, przecież ona zerwała ze swoim dobre parę dni temu, czy to nie jest właśnie ten moment żeby znów zapukać do jej drzwi? Nie drzwi domu, a serca? Tak, w głębi duszy odpowiedział i nie mógł ukryć, że odpowiedz ta niosła za sobą nie opisaną satysfakcje, widać było pasje w jego oczach która towarzyszyła tej decyzji. Nie jest przecież jeszcze tak wcale późno... zadzwonię, pomyślał, ale w tym momencie przyszło mu do głowy, że nie wie co powie, może łatwiej byłoby gdyby spojrzał jej w oczy i powiedział jak bardzo jej potrzebuje? Tak, to było idealne przedsięwzięcie. Sprawdził najbliższe połączenie autobusowe, to już za 20 minut, już? A może raczej dopiero, te minuty stawały się dla niego godzinami, myślał, czy wygląda ona tak samo pięknie jak wtedy i czy będzie umiał powiedzieć to co teraz czuje. Wreszcie nastał moment w którym trzeba było wyjść w domu, teraz albo nigdy, pomyślał, innego momentu pewnie nie będzie. Było niezwykle mroźno, co zresztą naturalne jak na tego typu porę, chłód przenikał go z każdej strony, ubrany w ulubioną koszule, jeansy i adidasy był tak zaabsorbowany wizją spotkania, że zapomniał wziąć kurtkę. Dopiero na przystanku zauważył ten fakt, ale autobus już zjeżdżał z góry, następny mógł nie jechać, wszak droga nie wyglądała za dobrze, musiał się zdecydować, wsiadł. Jadąc myślał o tym pamiętnym spotkaniu piątkowym, jechał tam przecież tylko dla towarzystwa, jak się potem okazało jego konkurenta, a w jego życiu nastąpił jakiś przełom, przełom, dla którego był gotów to powtórzyć. Myśląc tak prawie przegapiłby przystanek na którym miał wysiadać, tak, to już Hulanka, na której zwykle wystawał gdy odprowadzał ją ze szkoły, kolejne wspomnienia... siódemka, nareszcie, cieszył się, jakby co najmniej wygrał milion w totka, to jednak nie był totek, a zwykły autobus, jednak dający tyle możliwości..., nie wiedział kiedy, a już znalazł się w zimnej i ciemnej Wapienicy, dopiero wtedy doszło do niego to, jak ciężko będzie przy tym mroźnym wietrze dotrzeć do jej drzwi, wokół było niewiele zabudowań i jedynie małe przydrożne drzewa dawały mu przed nim schronienie. Gdy minął stacje paliw pozostało już tylko myśleć o niej i nie zwracać uwagi na zimno, szedł i szedł drogą jakże pamiętną, wreszcie pozostał ostatni zakręt, jego serce zaczęło dziwnie mocno bić... tak jak na pierwszy spotkaniu, już widać jej bramę. Stał jeszcze chwile przed domem gdy zdecydował się wejść. Ułożył kilka płynnych zdań, które pewnie i tak będzie mu wymówić niezwykle ciężko, nie z uwagi na panującą aurę, lecz emocje, których w tym momencie mu nie brakowało. Wreszcie zadzwonił... długo przyszło mu czekać na otwarcie, bo przecież kto mógł spodziewać się gości w taki ponury wieczór. Wreszcie ją zobaczył... hej-próbował zacząć jakiś konstruktywny dialog, David- co Ty tu robisz? Odpowiedziała zmieszana Renę, której zdziwienie było jakże naturalne jak na sytuacje. Ja chciałem Ci powiedzieć, że.... wejdź- przerwała mu w pół słowa, widzę, ze przemarzłeś, postawie wodę na kawę i pogadamy, tylko się nie zdziw, nikogo nie ma w domu, pojechali do babci i wrócą jutro rano. Nie wiedziała nawet jak go ucieszyła, w końcu mieli tyle czasu dla siebie, nikt nie będzie im przerywać, mają sobie tyle do powiedzenia, a przynajmniej on chce powiedzieć jej wiele. Wyszła do kuchni, a on nerwowo rozglądał się po pokoju, jakby coś w tych ścianach miało mu dać natchnienie... wróciła, nie wiedzieć czemu gdy tylko odłożyła filiżanki wstał. Spojrzał jej głęboko w oczy i stwierdził, -wiesz, wcale nie na kawę przyszedłem, tylko po to żeby Ci powiedzieć jak bardzo... znów nie mógł tego z siebie wydusić, a ona ułatwiając mu zadanie podeszła i objęła go, -wiem, też o nas dużo myślałam...-wreszcie go rozumiała, odczuł, że jak nigdy nikt inny.... . Delikatnie położył ręce na jej biodrach i przysunął się jeszcze bardziej, tak bardzo pragnął jej tego wieczoru, uśmiechnęła się i wsuwając ręce pod jego koszulkę zdjęła ją gładząc jego nagie ciało. On wplótł dłonie w jej włosy i zaczął delikatnie muskać jej usta swoimi. W końcu całując się przechodził coraz dalej i stała tak przed nim całkiem naga, nie lubił długiej gry wstępnej, był typem człowieka który w momencie zaczynania zadania chociażby w pracy, już był ciekaw efektów, tak było i teraz, pragnął czuć każdy punkt jej ciała... mimo, że nie widzieli się tak długo, potrafili ze sobą doskonale współgrać, rozumieli się jak za starych dobrych lat, było cudownie, ale... David myślał o tym, czy aby rodzice nie wrócą za wcześnie.... przecież flota jej ojca mogła już stacjonować na planecie, wiec ten śpieszyłby się do domu. Udało się zdążyć, nigdy jeszcze nie było mu tak dobrze i nie czuł się tak wspaniale jak po tym wszystkim, zastanawiał się tylko co ona o tym myśli, ale bał się spytać, przecież mógł się rozczarować odpowiedzą? W tym momencie żył nadzieją, że to nie ich ostatni wieczór razem spędzony... i wreszcie mógł się napić kawy.

Całkowite podobieństwo do sytuacji prawdziwych, a tym bardziej zmyślonych prawdopodobne.
All reserved by David StOne.
Zobacz profil autora
Don Crown
Gość






PostWysłany: Wto 17:08, 03 Paź 2006 Powrót do góry

Leżę pod biurkiem... Byłem totalnie zaskoczony biegiem akcji, nagłymi zwrotami: spodziewałem się wyznania miłości i trochę się nawet zawiodłem, że przeradza się to w erotyk, jednak doczytawszy dalszy fragment zmieniłem zdanie. Subtelnie i romantycznie - to, co lubię Smile. Prawdę mówiąc wzruszyłem się, bo lubię się utożsamiać z bohaterami, a ostatnio los mi nie sprzyja, więc dla mnie Twój tekst jest.. utopią.

Odstawiając na bok emocje - mogę się doczepić do specyficznego stylu pisania. Zawieranie w jednym zdaniu kilku członów, które oddzielnie mogłyby stanowić osobne zdanie i oddzielanie ich przecinkami jest ciekawe (przynajmniej dla mnie), ale zbyt przedobrzone wprowadza atmosferę zamętu, przez co czyta się niewygodnie . Tę wygodę mógłbyś też polepszyć, pisząc dialogi od nowej linijki.

Błędów ortograficznych się nie dopatrzyłem. Interpunkcyjne - sporadycznie. Mimo to masz u mnie + Smile Pisz dalej Wink
Great Space Dwarf




Dołączył: 29 Kwi 2006
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Wto 19:32, 03 Paź 2006 Powrót do góry

To sie przypatrz lepiej Don Razz
Cytat:
nie opisaną
a Crash już wie co i jak ode mnie wiec się tu nie powtarzam Wink
Zobacz profil autora
Don Crown
Gość






PostWysłany: Wto 19:38, 03 Paź 2006 Powrót do góry

Ah, czyli 'udało' mi się przeoczyc Wink
Lia Fail




Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:44, 03 Paź 2006 Powrót do góry

Czy ja moge tutaj wkleić swoje wypracowanko na polski? Razz Bo jak już tak dokładnie sprawdzacie.. Razz
Zobacz profil autora
Crash665




Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bielsko-Biala

PostWysłany: Wto 23:20, 03 Paź 2006 Powrót do góry

Lia Fail napisał:
Czy ja moge tutaj wkleić swoje wypracowanko na polski? Razz Bo jak już tak dokładnie sprawdzacie.. Razz

pewnie, że mozesz Smile



Don w sumie ja mam taki dziwny styl z tymi przecinkami, pare lat temu potrafiłem napisać 2 stronne wypracowanie w 4-5 zdaniach, teraz staram się to coraz bardziej korygować, ale nawyk pozostaje, czekam jeszcze na poprawe textu przez Eumenesa, bo też uznalem, że finał jest za krótki, musi się tam dziać nieco więcej, więc juz za niedługo text poprawiony, wydanie drugie. Smile
Zobacz profil autora
Selixo




Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 747
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:09, 04 Paź 2006 Powrót do góry

Dobre Razz To ja wkleje tutaj swoją rozprawke na polski xD Ale nie będzie erotyczna bo omawiam lekture "Inny Świat" (Nie przeczytałam xD)
Zobacz profil autora
petroholix




Dołączył: 15 Cze 2006
Posty: 582
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock :]

PostWysłany: Sob 13:19, 21 Paź 2006 Powrót do góry

Fajne opowiadanie Very HappyVery Happy milo sie czytalo itp.
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
 
 
Regulamin